Parę zdjęć z warszawskiego ogrodu zoologicznego. Mimo, iż oglądanie zwierząt w klatkach nie jest dla mnie żadną frajdą, to w pewną wrześniową niedzielę jednak się tam wybrałem. Głównym powodem było to by nie spędzić dnia jak ten lew, czy małpolud poniżej ;)
I parę rybek z oceanarium, nie najlepszej jakości niestety, gdyż rybki ruchliwe, szyby akwariowe nie pierwszej czystości i ciemno...
Poniższe można powiedzieć, że z serii "Gdzie jest Nemo?" Skrył się w ukwiale ;) Można go dojrzeć w samym środku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz